Nowa jakość w ekonomii: Współczesna Teoria Monetarna (MMT) – o co chodzi?

Zmiany świata powodują zmiany w naszym myśleniu. Podważają pewne oczywistości, które do tej pory uważaliśmy za niepodważalne. Tego typu wywrotową teorią jest Współczesna Teoria Monetarna(Modern Monetary Theory), proponowana przez heterodoksyjne środowiska ekonomiczne, odbiegające od myślenia głównego nurtu. Informacje o tym, czym konkretnie  jest ekonomia, znajdziesz na stronie science-online.pl

Teoria ta rewolucjonizuje nasze myślenie o pieniądzu i jego roli w gospodarce. Popularna jest wśród ekonomistów lewicowych, którzy zawsze lubili podważać status quo.

Współczesna teoria monetarna to ramy makroekonomiczne, które mówią, że monetarnie suwerenne kraje (takie, które posiadają własną walutę np. złoty w Polsce), które wydają, opodatkowują i pożyczają w walucie, którą w pełni kontrolują, nie są operacyjnie ograniczone przez przychody, gdy chodzi o wydatki rządu federalnego.

Teoria ta specyficznie definiuje zadłużenie. Stara się pokazać, że państwo jest czymś rodzajowo odmiennym od gospodarstwa domowego i zadłużenia nie zależy postrzegać jako coś wyłącznie negatywnego. MMT zwraca uwagę na to, że banki mają możliwość tworzenia pieniądza. Najpierw dostarcza je obywatelom, po to by dopiero później uzyskać je z powrotem w postaci podatków. Główną rolą podatków w tym podejściu jest zapobieganie inflacji. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że drukowanie świeżych pieniędzy i wydatki rządowe nie będą problemem, jeśli nie będą odpowiednio zarządzane. Zwolennicy MMT twierdzą, że inflacją i popytem konsumenckim można zarządzać poprzez ograniczanie wydatków i podnoszenie podatków

Obligacje skarbowe kupowane są przez państwowe podmioty, przez co dług nie jest tak dotkliwy jak w przypadkach podmiotów indywidualnych. Są one po to, by bank centralny mógł zarządzać ilością pieniądza w obiegu. Z tego względu deficyt nie musi być natychmiastowo zapełniony. Emisja pieniądza jest w tej koncepcji także odpowiedzią na nierówności.

Jak każda nowa teoria, także MMT budzi zastrzeżenia. Jest to jednak koncepcja warta uwagi. Rozwijanie jej założeń może wprowadzić do ekonomii nową jakość.